Mało która marka odpowiedzialna za produkcję wyrobów kosmetycznych, może pochwalić się dostępem do środków chroniących DNA skóry przed różnymi, niebezpiecznymi zjawiskami. Tak jest chociażby w przypadku marki Purles, która od lat udoskonala formułę odpowiedzialną za ochronę struktury DNA.
Ochrona DNA – założenia i wnioski

Trudno sobie wyobrazić skuteczną walkę z procesem starzenia, bez… ochrony DNA. Tak, to właśnie struktura tegoż łańcucha jest najbardziej narażona na działanie niebezpiecznych czynników zewnętrznych. Mowa tu oczywiście o promieniowaniu UV, oddziaływaniu różnych środków chemicznych, stanach chorobowych itd. Procesy te rozbijają strukturę DNA, co doprowadza do powstawania zmian w obrębie tkanek, a także zwielokrotniają ryzyko zapadnięcia na wiele różnych chorób dermatologicznych. Tym samym, ochrona DNA powinna być jednym z priorytetów, jeśli chodzi o ochronę skóry przed stresem oksydacyjnym.
Jak Purles walczy z oksydantami?
W wielu różnych, przyjętych przez markę Purles formułach, ochrona DNA ma szczególnie istotne znaczenie. Na tym jednak nie koniec, gdyż wiążą się one również z przyjęciem wielu innych metod, w tym – ze stosowaniem środków działających jako naturalne przeciwutleniacze. W produktach tej marki jest ich całkiem sporo, a jednym z ich źródeł są np. ekstrakty pozyskiwane z ryżu, pomarańczy, cytryny itd.
Podsumowując, ochrona DNA to priorytet, jeśli chodzi o zabezpieczanie skóry przed skutkami szybkiego starzenia. Dobrze, że coraz więcej firm kosmetycznych zaczyna ów problem dostrzegać.